Wakacyjna miłość – czy podjąć to wyzwanie?
Czy wakacyjna miłość jest nam potrzebna? Czy w ogóle jest to prawdziwe uczucie? Naukowcy twierdzą, że miłość jest tylko procesem fizjologicznym, który ma prawo trwać co najwyżej od 1 roku do 3 lat. W przeciwnym wypadku nasz mózg mógłby tego nie wytrzymać.
Intensywność wszystkich procesów chemicznych zachodzących podczas zakochania w tej delikatnej strukturze jest bardzo duża. Czasem zakochanie porównuje się również do uzależnienia, ponieważ, zgodnie z badaniami, aktywne są te same obszary mózgu, jakie uruchamiają się w sytuacji silnych uzależnień. I owszem! Jesteśmy zafascynowani drugą osobą, myślimy o niej nieustannie, nie możemy spać i jeść, a nasze pragnienia zaspokaja jedynie bliskość partnera bądź partnerki. Zapominamy o pracy oraz codziennych obowiązkach – w takim transie z pewnością nie można trwać w nieskończoność. To właśnie wtedy przychodzi moment otrzeźwienia. Jeśli go przetrwamy, to zakochanie ma szansę przeistoczyć się w prawdziwą miłość.
Koniec wakacji – koniec miłości?
Przyjemna aura, słońce i możliwość wakacyjnych podróży zdecydowanie sprzyjają zakochiwaniu. Jest to nam bardzo potrzebne, ponieważ odzyskujemy wiarę w siebie, czujemy się wartościowi, serce zaczyna bić szybciej, poprawia się krążenie, a mózg wydziela całą masę endorfin. To jak jedzenie czekolady, ale dłuższe, bardziej intensywne. Nie warto więc odmawiać sobie odrobiny przyjemności, jaką jest uczucie zakochania, szczególnie podczas wakacyjnych wyjazdów.
Czy to miłość aż po grób?
Kiedy nasza podróż się kończy, a wakacyjni partnerzy muszą się rozjechać w swoje strony, następuje poważna próba związku. Ciężko jest go bowiem pielęgnować na odległość. Często wakacyjny związek nie przetrwa czasu oraz odległości i zwyczajnie się rozpadnie. Czy było więc warto? Każde rozstanie boli i nikt nie ma ochoty przeżywać takich skrajnych emocji. Jednak moim zdaniem, wcale nie ma czego żałować! Wakacyjne miłości wspomina się częściej, aniżeli te poważniejsze związki. Wracamy do nich myślami po latach, odczuwając przyjemny dreszczyk i ciepło na sercu. Zastanawiamy się, jak dziś wygląda i co robi nasz wakacyjny partner czy partnerka.
Czy warto się angażować w wakacyjną miłość?
Aby jednak uchronić się przed rozczarowaniem związanym z kresem wakacyjnej miłości, już na początku relacji należy sobie uświadomić, że to może być tylko chwilowa przygoda i nie warto się do niej przywiązywać. Oczywiście postarajmy się przeżyć ją bardzo intensywnie i poważnie podchodzić do związku, kiedy akurat trwa, ale po jego zakończeniu po prostu oswójmy się z zaistniałą sytuacją. Czas leczy rany. Dlatego angażujmy się, ale z głową na karku. Nie można traktować swojego partnera jak potencjalnego męża lub żony, przecież nigdy do końca nie znamy zamiarów i motywacji drugiej osoby. Jeśli więc twój partner potraktuje wasz związek jako chwilowy romans, to też tak to potraktuj.
Oczekiwania trzymaj na wodzy
Wakacyjny flirt poprawia samopoczucie i nas relaksuje. Jest nie tylko wspaniałą przygodą, ale także doświadczeniem. Każda relacja czegoś nas uczy, dlatego nie warto z niej rezygnować, nawet jeśli ma być tylko chwilowym uniesieniem. A jeśli przerodzi się w coś poważniejszego? Nawiązywanie relacji bez oczekiwań jest jednak dużo bezpieczniejsze, ponieważ ewentualne rozczarowanie nie będzie takie bolesne. Jeśli masz szansę, to po prostu kochaj, bo czym innym jest nasze życie?
Super tekst 🙂 Mam za sobą wakacyjną miłość i niczego nie żałuję!